Apetyt na Europę

Podziel się

Piłka nożna a stosunki polsko-niemieckie


„Piłka nożna jest najważniejszą z nieważnych rzeczy na świecie”, powiedział ostatnio redaktor naczelny drugiego programu niemieckiej telewizji publicznej ZDF. Waga tej dyscypliny sportu ma znaczenie także dla stosunków polsko-niemieckich. I to nie tylko w dniu meczu Polska-Niemcy, który rozegrany zostanie w Gdańsku 6 września.
Pewnie można na takie stwierdzenie pokiwać głową i powiedzieć: „Słoń a sprawa Polska, wszystko nadaje się do podciągnięcia pod jakieś hasło”. I na pewno wiele w tym racji. Polscy eksperci ds. stosunków polsko-niemieckich wykazują się niebywałą zdolnością znajdywania kwestii niezwykłej wagi dla tych relacji. Spotkanie piłkarzy na gdańskiej murawie w sposób oczywisty aż się prosi do przeanalizowania pod tym kątem ;-)

„Letnia bajka”, Niemcy 2006
     Ale zostawmy tę ironię, popatrzmy na fakty. Tak się składa, że nawet w trudnych czasach relacji polsko-niemieckich mecze łączyły polityków obu państw. Zdjęcie Lecha Kaczyńskiego i Horsta Koehlera, przystrojonych w szaliki drużyny z drugiego kraju, nie raz zdobiło potem publikacje o stosunkach Polska-Niemcy. Dla przypomnienia – był to czerwiec 2006, Mistrzostwa świata w piłce nożnej, Dortmund. Wynik meczu pewnie pamiętamy lepiej, choć może wolelibyśmy go zapomnieć. Poza jednak uradowanymi Niemcami, cieszącymi się wtedy na ulicach z wygranej swoich pupili, ja pamiętam coś jeszcze. Pamiętam ulicznych straganiarzy, którzy opatrywali swoje Wursty polskim tłumaczeniem „kielbaski” i krzyczeli „dzień dobry!”. Pamiętam, że mimo bycia „po drugiej stronie”, sympatycznie spacerowało mi się po dortmundzkich ulicach z polską flagą na plecach. Pamiętam, że niektórzy moi niemieccy przyjaciele szczerze kibicowali Polsce. I pamiętam, ale to już z całych Mistrzostw, wspaniałą, radosną atmosferę, która ogarnęła niemieckie miasta, gościnność stereotypowo zimnych Niemców, ich spontaniczność, świetną zabawę na ulicach. Tak, to była prawdziwa „letnia bajka” (jak ten czas nazwały niemieckie media), która wtedy zapanowała u sąsiadów za Odrą. I to była prawdziwa zmiana w samych Niemcach – wiem, bo wtedy mieszkałam tam na stałe, widziałam różnice. Kilka fotek z tamtych dni:
 



Nie tylko „football”
     A jak te wspomnienia mają się do meczu w Gdańsku? Ano mają. Bo warto, aby niemieckim kibicom po wizycie w Polsce zostały także miłe wspomnienia i pozytywny obraz naszego kraju. Tym bardziej, że mecz ten będzie pierwszym spotkaniem na nowym stadionie - PGE Arenie. A PGE Arena będzie stadionem, na którym zostaną rozegrane spotkania Euro 2012. W sposób automatyczny więc kibice ocenią polski stan przygotowań do EURO 2012 – nie tylko tych technicznych. Liczyć się będzie atmosfera, otwartość na gości. Opinie o tym krążyć potem będą na forach, zachęcając lub zniechęcając Niemców i innych potencjalnych przybyszów, do przyjazdu na EURO 2012. Warto skorzystać z możliwości reklamy już dziś.

Polska, nowoczesny kraj
     Tym bardziej, że wizerunek Polski za zachodnią granicą jest coraz lepszy (Niemcy: Jak inwestować, to w Polsce, Coraz bliżej, coraz lepiej. Polska, Niemcy i ich wzajemne stosunki w oczach obu społeczeństw, Polski motor żwawszy niż niemiecki i polscy kosmici w Berlinie). A i zainteresowanie rośnie. EURO 2012 będzie realną szansą na wykorzystanie istniejącego oraz pobudzenie jeszcze większego zainteresowania oraz pokazania Polski od jak najlepszej strony. Dowodem na to, że to nie są tylko marzenia, było dla mnie zaproszenie, które ostatnio dostałam. Zaproszenie na „konferencję prasową na temat Mistrzostw Europy w piłce nożnej 2012”, na której niemiecka telewizja publiczna ZDF prezentowała, „jak chce przybliżyć swoim widzom sytuację w Polsce”. We wstępie do zaproszenia napisano:

obrazy wpływają na nasz światopogląd. W szczególności, jeśli są to obrazy w telewizji. Podczas piłkarskich Mistrzostw Europy w 2012 roku oczy całego świata zwrócą się ku Polsce i Ukrainie, bo te dwa państwa będą gospodarzami tej największej europejskiej imprezy sportowej. TVP i telewizja niemiecka ZDF są świadome szansy, jaką niesie ze sobą emisja obrazów z tych mistrzostw. Transmisje z EURO 2012 wpłyną bowiem po obu stronach Odry także i na to, jak będziemy postrzegać sąsiadów.

Nic dodać, nic ująć.
     Na spotkaniu, na które przybyli nie tylko redaktorzy odpowiedzialni za działkę sportową ZDF, ale i jej redaktor naczelny, niemiecka telewizja zdradzała, jaką Polskę chce przekazać swoim widzom. Jest to kraj nowoczesny, dynamiczny, fascynujący, z pięknymi miastami i ambitnymi młodymi ludźmi, prawdziwie europejski, zapewniali niemieccy dziennikarze. I nawet jeżeli na potrzeby konferencji prasowej i obecnej na sali polskiej publiczności specjalnie dobierali słowa, to jednak sam fakt pierwszej polsko-niemieckiej konferencji prasowej obu telewizji (partnerem była TVP 1), zorganizowanej prawie na rok przed rozpoczęciem mistrzostw oraz wykazane na niej duże zaangażowanie pokazuje, że zainteresowanie i pozytywne nastawienie po niemieckiej stronie jest coraz większe.

Czyli piłka nożna wpływ ma
     To zainteresowanie i dobry wizerunek, jak i bliskość Polski oraz udział drużyny niemieckiej sprawi, że zapewne pośród kibiców w 2012 Niemcy będą stanowić znaczącą grupę. Przed i po meczu będą zwiedzać, świętować w pubach, korzystać z hoteli i turystycznych atrakcji (przeklinać polskie drogi pewnie też), obserwować nas w pracy i zabawie. Czy wyjadą zauroczeni naszym krajem i w ten sposób obraz Polski jeszcze bardziej poprawi się za Odrą? Szansa na to jest spora, ale to zależy od wielu z nas, nie tylko od wyniku na boisku i dziur w jezdni. Hasło: „wykorzystajmy tę szansę” brzmi może banalnie, ale jest bardzo prawdziwe.




A ISP na pewno będzie śledził te zmiany wzajemnego polsko-niemieckiego wizerunku. Dotychczasowe wyniki badań postrzegania się Polaków i Niemców dostępne są tutaj 
 

Zapisz się do newslettera
Newsletter