Apetyt na Europę

Podziel się

Pierwsze wspólne działanie trio prezydencji – czy też ostatnie?


Kilka dni temu prezydencje polska, duńska i cypryjska, tworzące trio prezydencji, przedstawiły pozostałym państwom program swoich prac na nadchodzące półtora roku. Prezentacja takiego planu jest zwykle tym pierwszym znaczącym momentem, kiedy kolejne trzy przewodnictwa faktycznie działają razem i podkreślają swoją współpracę w kierowaniu pracami Rady. Przykład ostatniego trio (Hiszpania, Belgia, Węgry) oraz tych jeszcze sprzed wejścia w życie Traktatu z Lizbony pokazują, że wielu więcej takich wspólnych przedsięwzięć w trakcie danego półtora roku potem nie widać.

Trio – cóż to takiego?
     Trio prezydencji zostało ustanowione w traktacie lizbońskim w celu umożliwienia długofalowego planowania działań na arenie unijnej przez następujące po sobie przewodnictwa. Słusznie stwierdzono, że pół roku to za mało, aby przeprowadzić pewne reformy czy opracować ambitniejsze plany na przyszłość. Dodatkowo współpraca trzech państw miała pomóc zwłaszcza tym mniejszym, które nie zawsze są w stanie wziąć na siebie wszystkie obowiązki wynikające z faktu przewodniczenia pracami Rady. W takich przypadkach wsparcie mogłyby dostawać od partnerów z trio. Traktat pozostawiał także możliwość dość swobodnego podziału obowiązków podczas danego półrocza przez te państwa – w zależności od ich preferencji. Teoretycznie możliwe byłoby na przykład, przewodniczenie pracom jednej z Rad przez półtora roku przez jeden kraj, jeżeli taka byłaby także wola pozostałych. Nieoficjalnie państwa, które sprawowały prezydencję jeszcze przed „Lizboną”, także organizowały się w trio. Jednak ani wówczas, ani podczas trio hiszpańsko-belgijsko-węgierskiego niewypracowany został żadne model funkcjonowania współpracy w jego ramach.

Czy najbliższe trio coś zmieni?
     W przypadku polskiej prezydencji niejednokrotnie słychać, że to właśnie jej półrocze pozwoli zapełnić luki, które nadal istnieją w unijnym systemie instytucjonalnym po wejściu w życie Traktatu z Lizbony. LINK AIO Teoretycznie takie oczekiwanie mogłoby dotyczyć także prac trio. Czy faktycznie są szanse na to, że Polska wraz z partnerami zaprezentuje w tym wypadku jakiś trwały model, czy raczej – że podkreśli rolę trio? Owszem, szanse są, ale niewielkie.
     Zestawienie Polski z Danią i Cyprem daje dość niejednorodną mieszankę trzech krajów o bardzo różnych interesach, możliwościach i sile. Ale akurat takie było właśnie założenie przy tworzeniu kolejnych trio, – aby w ich skład wchodziły kraje z różnych części Unii Europejskiej, z różnym stażem członkowskim, o różnej wielkości i potencjale gospodarczym. Miało to zapewnić reprezentowanie przez trio interesów bardzo różnych państw członkowskich, posiadanie szerokiego spojrzenia na stojące przed Unią wyzwania. Jednak przez to ciężko takim trzem państwom znaleźć wspólny język i cele. I choć jak zapewniało zarówno trio właśnie się kończące, jak i to, które zaraz się rozpocznie, współpraca w ich ramach układa się doskonale, to na zewnątrz właściwie istnienia trio nie widać. Zasadniczo mówi się, że jedynym takim widocznym momentem, kiedy trio może zaistnieć, jest jego początek, polegający na zaprezentowaniu programu jego prac. I to właśnie miało miejsce. Czy został zauważony? Raczej przez zainteresowanych ekspertów niż kogokolwiek innego.

Czy dojdzie do jakiejś szerszej współpracy?
     W trio: Polska-Dania-Cypr powodów do szerszej współpracy jest jednak kilka. Dwa kraje będą debiutować w roli prezydencji, kiedy Kopenhaga zmierzy się z tym zadaniem już po raz siódmy. Może więc pomagać nabytym wcześniej doświadczeniem. Z kolei Cypr, w związku ze swoją wielkością, nie posiada odpowiednio silnych zasobów personalnych, aby sprostać wysiłkowi kierowania wszystkimi Radami i ich organami przygotowawczymi. Racjonalne byłoby więc przekazanie tego zadania jednej z poprzedzających go prezydencji. Polska, jak wynika z informacji MSZ, zaoferowała gotowość takiego wsparcia. Jak na razie jednak Cypr nie poprosił o pomoc Warszawy. Prawdopodobne jest jednak, że po zakończeniu naszego przewodnictwa część zadań nadal będziemy jednak pełnić na życzenie naszych partnerów z trio.
     Pewna jest natomiast współpraca przynajmniej w ramach jednego z priorytetów – prowadzenia negocjacji kolejnych wieloletnich ram finansowych. To właśnie to zadanie wymaga szczególnie ścisłej współpracy kolejnych stolic stojących na czele UE. Zadaniem Polski jest wypracowanie sprawnego mechanizmu negocjacji pomiędzy państwami członkowskimi i wszystkimi unijnymi instytucjami, tak, aby przygotować dobry start negocjacji politycznych, które toczyć się będą za prezydencji duńskiej i, najprawdopodobniej, także cypryjskiej. W tym wypadku kooperacja będzie jednak i tak mało widoczna dla zewnętrznego obserwatora.
     Być może jednak wymienione czynniki spowodują, że rozpoczynające się od lipa trio będzie ściślej współpracować niż poprzednie. Ale z pewnością nie będzie to cecha charakterystyczna polskiej prezydencji.

Zapisz się do newslettera
Newsletter